Tak się akurat złożyło, że na początku maja wybrałam się do Trójmiasta, chcąc zaczerpnąć trochę jodu i poobserwować taniec morskich fal. Chciałam ocenić w rzeczywistości, jak sprawdza się słynna kładka na znanej plaży w Gdyni Orłowie, którą postawiono tam już 7 lat temu.
Drewniany pomost zajmuje przestrzeń prawie do samego brzegu i z powodzeniem mogą z niego korzystać nie tylko osoby z niepełnosprawnościami, ale również rodziny z wózkami dziecięcymi czy rowerzyści, dla których prowadzenie pojazdów w piasku byłoby bardzo utrudnione.
Kładka ma około 30 metrów długości i jest szeroka na mniej więcej 2,5 metra.
Inwestycja, której koszt wyniósł ponad 90 tys. zł, została podzielona na dwa etapy. W pierwszym kroku wykonano moduły zejścia, składające się z trzech typów podestów, dwóch ławek i dwóch zadaszeń z płótna żeglarskiego. W drugim, ostatecznie zmontowano zejście prawie do samej linii brzegowej.
Bardzo dobrze, że projektując ten drewniany pomost pomyślano o wszystkich, bo to jest największa wartość takich przedsięwzięć. Dostępność służy nie tylko osobom z niepełnosprawnościami, ale również seniorom, matkom z dziećmi i tak naprawdę całej społeczności oraz przyjezdnym, by mogli korzystać z uroku polskiego wybrzeża.
Więcej informacji w artykule Martyny Sergiel tutaj.