Biało-czerwoni ampfutboliści dali popis koncertowej gry w ostatnim sprawdzianie przed Mistrzostwami Europy.
Piłkarze zajęli pierwsze miejsce w Amp Futbol Kraków Cup po wygraniu wszystkich czterech meczów z Holendrami (6:0 oraz 5:0) oraz Włochami (5:0 oraz 1:0), choć ci drudzy potrafili zmusić reprezentację Polski do wyczerpującej walki.
W pokonaniu rywali pomogła gospodarzom licznie zgromadzona i głośno dopingująca publiczność – z takim wsparcie gra się po prostu wyśmienicie – mówi Igor Woźniak, bramkarz reprezentacji Polski.
Atmosfera na trybunach stadionu Prądniczanki Kraków zachwyciła i polskich zawodników, i przybyłych gości. – To, co się tutaj działo, było niesamowite. Liczba kibiców, to, jacy byli głośni… Wspaniale jest być częścią tak wielkiego wydarzenia, cudownie jest czuć zainteresowanie i sympatię wszystkich tych kibiców – opowiada Francesco Messori, kapitan włoskiej drużyny.
On oraz wielu zawodników z boiska, w tym także Holendrów było zdumionych, jak często byli proszeni o autografy oraz wspólne zdjęcia.
– Dla mnie to duża duma, że mogę tu być. Gram w polskiej PZU Amp Futbol Ekstraklasie, więc wiedziałem czego się spodziewać pod względem atmosfery na trybunach i poziomu organizacji, a jednak serdeczność Polaków cały czas mi imponuje – dodaje Lorenzo Marcantognini, reprezentant Włoch oraz ampfutbolista Podbeskidzia Kuloodpornych Bielsko-Biała.
Weekendowe zmagania były niezwykłe także dla Łukasza Mazurowskiego. 16-letni zawodnik Śląska Wrocław podczas Amp Futbol Kraków Cup zadebiutował w reprezentacji naszego kraju.
– Trudno opisać związane z tym emocje. Kiedy wyszedłem na murawę i wspólnie z kolegami oraz kibicami odśpiewaliśmy Mazurka Dąbrowskiego, to miałem dreszcze pod wpływem emocji. Spełniłem marzenie, bo od wczesnego dzieciństwa chciałem zagrać z orzełkiem na piersi – zaznacza Mazurowski, który nie ukrywa, iż jego kolejnym celem jest znalezienie się w kadrze biało-czerwonych na Mistrzostwa Europy.
Podczas turnieju w stolicy Małopolski trener Dmytro Kameko miał okazję sprawdzić skuteczność kilku nowych pomysłów taktycznych. Selekcjoner reprezentacji Polski często rotował składem, a jednym z wygranych tego turnieju może czuć się Mateusz Warakomski, który zdobył dwie bramki i świetnie spisywał się w obronie. – Cieszę się z kolejnych trafień, bo sam na siebie nakładałem presję, by zdobyć bramkę. Mobilizowało mnie to i jestem zadowolony, że poskutkowało. Teraz liczę, że znajdę się w kadrze na mistrzostwa Europy. Fajnie byłoby tam pojechać – uśmiecha się Warakomski.
Na mistrzostwa Europy udadzą również Włosi oraz Holendrzy. Co więcej, zmierzą się ze sobą już w fazie grupowej. Po krakowskim turnieju faworytami tego starcia będą gracze z Półwyspu Apenińskiego. – Dla nas Amp Futbol Kraków Cup był pierwszą okazją do zmierzenia się z czołowymi reprezentacjami Europy – zaznacza Leroy Pelzer, napastnik reprezentacji Holandii. – Ten turniej pokazał nam, co musimy jeszcze pilnie poprawić przed kolejnymi występami – podsumowuje piłkarz. – Mamy niecałe dwa miesiące, aby nadrobić dystans dzielący nas do Włochów i drużyn grających na wyższym poziomie – dopowiada z kolei Eddy Neggers, holenderski bramkarz, który został wybrany najlepszym golkiperem turnieju.
Biało-czerwoni odnieśli zatem cztery zwycięstwa i udanie rozpoczęli ostatni etap przygotowań do Euro 2024. Przed startem turnieju 1 czerwca, czekają ich jeszcze dwa zgrupowania. Z przeciwnikami będą grać już podczas Mistrzostw Europy. Na boiskach Górnej Sabaudii Polacy zmierzą się w fazie grupowej z Niemcami, Grekami oraz Szkotami.
Amp Futbol Kraków Cup 2024
Sobota, 6 kwietnia:
Polska – Włochy 5:0 (4:0)
Gole: Marcin Oleksy 2′, Bartosz Łastowski 7′, Krystian Kapłon 12′, 25+2′ i 28′
Włochy – Holandia 3:0 (1:0)
Gole: Francesco Messori 25+4′, Paolo Capasso 36′, Giovanni Sasso 50+2′
Polska – Holandia 6:0 (0:0)
Gole: Bartosz Łastowski 34′, Jakub Kożuch 44′, Kamil Grygiel 46′ i 50+1′, Mateusz Warakomski 49′ i 50+4′
Niedziela, 7 kwietnia:
Holandia – Włochy 0:2 (0:0)
Gole: Emanuele Padoan 29′, Paolo Capasso 33′
Polska – Holandia 5:0 (0:0)
Gole: Krystian Kapłon 26′, Krzysztof Wrona 40′, Robin ter Veld 42′ (sam.), Bartosz Łastowski 50′ i 50+2′
Polska – Włochy 1:0 (1:0)
Gole: Krystian Kapłon 6′.