Choć chirurgia nadal jest dziedziną, w której przewagę liczebną mają przedstawiciele płci męskiej, na uprawianie tej działki medycyny decyduje się coraz więcej kobiet. Jak wynika z najnowszych badań, to chirurżki uzyskują lepsze wyniki zabiegów operacyjnych.
Szwedzcy naukowcy postanowili poszukać odpowiedzi na pytanie, kto lepiej usuwa pęcherzyk żółciowy – mężczyzna czy kobieta. W tym celu dokonali analizy historii ponad 150 tysięcy pacjentów operowanych przez 2, 5 tysiąca chirurgów. Jedną trzecią z nich stanowiły reprezentantki płci pięknej. Warto wspomnieć, że Szwecja jest w gronie krajów, które mają najwięcej osiągnięć na rzecz równouprawnienia płci. Okazuje się jednak, że i w tym skandynawskim państwie chirurgia jest domeną mężczyzn. W roku 2020 odsetek kobiet w szwedzkiej chirurgii ogólnej wynosił zaledwie 32 procent.
Jak dowodzą wyniki badań naukowców ze Szwecji, mniej komplikacji po usunięciu woreczka żółciowego takich jak krwawienie, perforacja uszkodzenie dróg żółciowych czy pooperacyjny wyciek żółci występuje, gdy pacjenta operuje kobieta. W trakcie swojej pracy badacze przyglądali się zarówno tradycyjnym, otwartym operacjom jak i laparoskopiom.
Badania Szwedów wykazały, iż kobiety-chirurdzy operują wolniej niż mężczyźni. Przykładowo chirurżki usuwają pęcherzyk żółciowy o 15 minut dłużej niż lekarze płci męskiej. Panowie natomiast częściej zmieniali w trakcie metodę zabiegu z laparoskopowego na otwarty. Jak pisze Zuzanna Kuffel w swym artykule poświęconym najnowszym badaniom pod tytułem „Jest różnica, czy operuje cię kobieta, czy mężczyzna. Nowe badania naukowców” zamieszczonym w internetowym wydaniu „Wysokich Obcasów” , przyczyną tego mogą być pośpiech, różnice pokoleniowe i mniejsze niż u kobiet doświadczenie w operacjach laparoskopowych.
Opublikowano również wyniki drugiego badania, przeprowadzonego przez kanadyjskich naukowców. Naukowcy dociekali, jaki był stan pacjentów 90 dni oraz rok po operacji.Badania te-inaczej niż w przypadku Szwedów-nie dotyczyły wyłącznie operacji usunięcia pęcherzyka żółciowego, lecz różne typy zabiegów. Wybrali 25 najczęściej przeprowadzanych operacji ortopedycznych, neurochirurgicznych, kardiochirurgicznych, naczyniowych i z zakresu chirurgii ogólnej. Analizowali takie czynniki pooperacyjne, jak możliwe komplikacje, konieczność ponownego umieszczenia pacjenta w szpitalu czy zgon.
Okazało się, że wśród pacjentów chirurżek ryzyko śmierci jest aż o 25 procent niższe niż u osób, których operowali mężczyźni. Korzystniejsze dla kobiet-chirurgów okazały się również wnioski wynikające z badań dotyczących powikłań pooperacyjnych. Po 90 dniach od operacji 13, 9 pacjentów chirurgów doświadczyło jakichś komplikacji, zaś u osób operowanych przez chirurżki odsetek powikłań wynosił jedynie 12, 5 procent. Po roku liczby te wynosiły odpowiednio 25 i 20,7 procent.
Badania naukowców z Kanady wykazały także, że kobiety, u których zabieg przeprowadzają chirurżki mają o 32 procent mniejsze ryzyko zgonu.
Niestety, badania Kanadyjczyków wykazują dużą dysproporcję, jeśli chodzi o płeć lekarza. Osoby, których historie choroby w toku badań przeanalizowali naukowcy,operowało milion chirurgów i jedynie 150 tysięcy chirurżek.
(…)- Mężczyźni i kobiety praktykują medycynę w różny sposób. Przyjęcie lub zaadaptowanie niektórych praktyk, które są bardziej powszechne wśród kobiet lekarzy, może poprawić wyniki moich pacjentów-przyznał doktor Christopher Wallis, chirurg będący głównym autorem kanadyjskich badań.
Wyniki badań opublikowano 30 sierpnia w czasopiśmie „JAMA Surgery”, uchodzącym za najważniejsze czasopismo chirurgiczne.
Może wyniki tych badań zadadzą kłam twierdzeniu, że kobiety są słabą płcią i dowiodą, iż kobiety wbrew powszechnej opinii jak najbardziej nadają się do tego, by być chirurgami. Ba, są w tej dziedzinie nawet lepsze od swoich kolegów.
Opracowano na podstawie: Naukowcy ze Szwecji i Kanady wykazali, że kobiety operują lepiej od mężczyzn (wysokieobcasy.pl)