Jak wynika z raportu NIK w 2017 r. aż 758 milionów złotych chorzy zapłacili za wyroby medyczne z własnej kieszeni.
Dotyczy to środków i urządzeń będących uzupełnieniem terapii, wspierających leczenie, rehabilitację lub rekonwalescencję pacjenta. Na liście wyrobów medycznych znajdują się takie urządzenia, jak niezbędne części osób chorych do codziennego funkcjonowania wózki inwalidzkie i aparaty słuchowe. Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje osobom potrzebującym część przeznaczonych na nie środków. Resztę wydatków związanych z ich zakupem chorzy pokrywają z własnej kieszeni. W 2014 r. wysokość kwoty przeznaczonej na refundację wynosił ok. 0,5 mld zł, trzy lata później już ok. 750 mln zł.
NFZ także przeznacza na wyroby medyczne większe środki. Jednak limity finansowania przez NFZ w przypadku kilku wyrobów medycznych od lat pozostają niezmienione. Niektóre z nich zaś uległy obniżeniu (tak było np. w przypadku wózków inwalidzkich).
NIK w swym raporcie zauważa, że przepisy uniemożliwiają zaopatrzenie hospitalizowanych pacjentów w wyroby medyczne tak, aby mogli użytkować je od razu po opuszczeniu szpitala. Zamówić wolno je dopiero po zakończeniu pobytu w placówce służby zdrowia. Utrudnia to pacjentom dobranie i dopasowanie wyrobu medycznego. Chorzy mogą kupić potrzebny wyrób za pełną kwotę w dowolnej chwili. Refundacja z NFZ przysługuje im dopiero po wyjściu ze szpitala.
Więcej informacji w artykule Marty Klinger, który dostępny jest tutaj.