Jakiś czas temu informowałam, że Jacek Jaśkowiak testuje dostępność Poznania dla osób z niepełnosprawnościami, jeżdżąc na wózku po nieszczęśliwym wypadku i złamaniu nogi.
Prezydent w mediach społecznościowych postanowił podzielić się swoimi doświadczeniami i wnioskami z wypraw po mieście.
Wśród obiektów, które prezydent Poznania odwiedził i sprawdził ich dostępność dla „wózkowiczów” znalazły się na przykład siedziba powiatu poznańskiego, Stary Browar oraz jedna z siłowni. Samorządowiec „wypróbował” również komunikację publiczną.
„Wyprawa na wózku komunikacją publiczną, z czym się wczoraj zmierzyłem, była prawdziwą lekcją pokory. Jazda chodnikiem, gdy jest błoto i zalegający śnieg, wiąże się z ogromnym wysiłkiem. Pokonanie kilkusetmetrowego odcinka drogi, przejazd przez przejście dla pieszych z torowiskiem, w trudnych warunkach atmosferycznych, po nie do końca odśnieżonej nawierzchni, był dla mnie porównywalny z udziałem w zawodach sportowych, takich jak np. wjazd rowerem na Śnieżkę” – komentował Jacek Jaśkowiak na Facebooku.
Jak widać, nie można do końca doświadczyć sytuacji drugiej osoby, póki się nie wejdzie w jej buty.
Oby wyprawy zaowocowały pożądanymi zmianami na rzecz poprawy dostępności w stolicy Wielkopolski.
To znane i ciekawe turystycznie miasto powinno być w równym stopniu przystosowane dla wszystkich. Może ta sytuacja oprócz lekcji pokory stanie się przyczynkiem gruntownych przemian w infrastrukturze? Tego wszyscy byśmy sobie życzyli…