Dziś 6 stycznia. Z tej okazji przedstawiamy Czytelnikom tradycję Święta Trzech Króli.
Dzień 6 stycznia, jak pisze Ewa Ferenc, od IV wieku naszej ery w Tracji i Egipcie obchodzono na pamiątkę wydarzeń z życia Chrystusa: narodzenia, hołdu Trzech Króli, chrztu w Jordanie czy cudu w Kanie Galilejskiej. Święto to nazywano: Teofanią, Tyfanią lub Epifanią. Jak podaje Barbara Ogrodowska, w połowie IV wieku do liturgii Kościoła katolickiego wprowadzono dwa oddzielne święta: Bożego Narodzenia, celebrowane 25 grudnia, oraz Objawienia Pańskiego, świętowane 6 stycznia.
Święto Objawienia Pańskiego, które katolicy obchodzą 6 stycznia, obchodzone jest na pamiątkę Mędrców ze Wschodu, którzy przybyli do Betlejem za prowadzącą ich gwiazdą, by złożyć hołd nowonarodzonemu Odkupicielowi. Nowy Testament, jak podaje Ewa Ferenc, nie nazywa Mędrców królami. Zaczęto nazywać ich tak pod wpływem Psalmu 72, w którym wspomina się o złożeniu Mesjaszowi darów przez królów Tarszyszu. Dary były trzy, można więc zakładać, że taka sama była liczba ofiarujących je Mędrców, którym w wieku IX nadano imiona Kacper, Melchior i Baltazar. Według profesora Andrzeja Brencza od wieku XV Kacper przedstawiany jest jako ciemnoskóry Murzyn lub Maur. Darami, które Trzej Królowie złożyli Jezusowi były: złoto-jako atrybut władzy królewskiej, kadzidło-symbol boskości oraz mirra, będąca zapowiedzią męczeńskiej śmierci.
Jak pisze Ewa Ferenc, wraz z końcem średniowiecza na pamiątkę tych darów nastał zwyczaj święcenia złotych i srebrnych pierścionków jako złota, żywicy symbolizującej kadzidło oraz mirry. Prócz tego święcono wodę na pamiątkę chrztu Chrystusa w rzece Jordan oraz kredę. Po powrocie ze Mszy świętej na drzwiach domostwa gospodarze wypisywali poświęconą kredą napis C+M+B wraz z datą bieżącego roku, któremu nadawane są rozmaite interpretacje. Najczęściej litery C, M i B tłumaczy się jako inicjały królów. Istnieje też interpretacja, w myśl której litery tłumaczy się następująco: C-cogito „poznaję” na pamiątkę dowiedzenia się Mędrców o Chrystusie, poznania Go i ofiarowania darów w Grocie Betlejemskiej, M-matrimonium-małżeństwo, na pamiątkę pierwszego cudu Chrystusa, jakim było przemienienie wody w wino podczas wesela w Kanie Galilejskiej B-baptismus- by upamiętnić chrzest Jezusa w Jordanie. Według interpretacji, jaką w swych pismach proponuje św. Augustyn, napis C+M+B oznaczać może Christus Multorum Benefactor -Chrystus Dobroczyńcą Wielu. Kolejne wyjaśnienie napisu odczytać można jako noworoczne błogosławieństwo udzielane przez Kościół Christus Mansioni Benedict-Niech Chrystus Błogosławi Temu Domowi. Tradycja umieszczania na drzwiach domu napisu C+M+B wypisanego poświęconą kredą zachowała się po dziś dzień.
Świętu Trzech króli towarzyszyły także inne ciekawe zwyczaje, które niestety zanikły. Jednym z nich było okadzanie gospodarstwa. 5 stycznia, w dzień poprzedzający święto Trzech Króli, wygaszano ogień, by następnego dnia rozpalić nowy. Płomienie pochodziły często ze świec palących się w kościele. Ogniem tym zapalano proch kadzidła, na który składały się owoce jałowca i kawałki żywicy. Następnie cała rodzina, wraz z gospodarzem unurzanym w szarym dymie obchodziła kolejno wszystkie pomieszczenia gospodarstwa oraz podwórze. Pozostałe resztki kadzidła zawijane były w białe płótno. Wykorzystywano je później w przypadku ciężkiej choroby któregoś z członków rodziny. Praktykowany był także zwyczaj wrzucania noworodkom poświęconej biżuterii do pierwszej kąpieli, co miało przynieść dziecku dostatek oraz siłę.
Jak podaje Barbara Ogrodowska, Święto Trzech Króli było dniem zamykającym okres Bożego Narodzenia, nazywany po staropolsku Dniami Szczodrymi. Jako, że 6 stycznia stanowił ostatni dzień szczodry, zgodnie z tradycją praktykowano wtedy wzajemne odwiedziny, poczęstunki oraz obdarowywanie się prezentami. Kultywowano zwyczaje, z których część tożsama była z bożonarodzeniowymi i noworocznymi. Domy odwiedzali kolędnicy z postaciami zwierzęcymi, takimi jak turoń, niedźwiedź czy kobyłka oraz chłopcy przebrani za Trzech Króli. Odziani byli w złote korony wykonane z tektury, a niekiedy wypożyczone z kościoła kapy i ornaty. Składali oni życzenia mieszkańcom domu, od których otrzymywali drobną kwotę pieniężną i poczęstunek, który stanowiły pierogi, bułki szczodrakowe oraz kawałki kołacza. Na Kurpiach i Podlasiu przyrządzano korzenne fafernuchy a także pieczono zwierzątka z ciasta i nowe latka. Zwyczaj obdarowywania na pamiątkę darów, jakie Mędrcy złożyli nowonarodzonemu Chrystusowi kultywowano na królewskim dworze. Królowie polscy wręczali cenne upominki dworzanom, natomiast służba za wzorowe wypełnianie swoich obowiązków otrzymywała prezenty od dziedziczki. Prezenty wymieniali między sobą członkowie bogatych rodzin, zaś dzieci we wszystkich polskich domach otrzymywały czerwone jabłka i orzechy. Dzięki tym darom twarze maluchów miały być rumiane, a zęby zdrowe.
Obecnie w Święto Trzech Króli podczas Mszy Świętej święcone są, kadzidło, czyli zioła zmieszane z żywicą oraz kawałki kredy. W wielu miastach odbywają się natomiast organizowane przy wsparciu władz lokalnych biskupów uliczne przedstawienia nawiązujące treścią do wydarzeń towarzyszących narodzeniu Jezusa, zwane Orszakiem Trzech Króli.