22-letnia niewidoma pani Anna została wyproszona z jednej z restauracji w Jarocinie. Wszystko dlatego, że do lokalu weszła z psem asystującym.
Jak czytamy na stronie internetowej Salon24.pl powołującym się na portal Jarocinska.pl, nie pomogły tłumaczenia, iż zgodnie z prawem osoba niewidoma ma prawo zabierać ze sobą takiego psa niemal wszędzie.
Po skontaktowaniu się z jedną z kelnerek szef restauracji nakazał pani Annie przenieść się do innej sali. Pani Anna musiała opuścić restaurację.Całą sytuację młoda kobieta opisała na Facebooku nie kryjąc oburzenia. W swym poście pani Ania napisała, iż poczuła się dyskryminowana i upokorzona. Zaznaczyła, iż posiadanie psa asystującego znacząco ułatwia jej poruszanie się w przestrzeni publicznej. Ze swoim czworonożnym przyjacielem pani Anna mogła wejść zawsze do każdego miejsca: na uczelnię, do gabinetów lekarskich, sklepów spożywczych czy właśnie restauracji. Nigdy nie odmówiono jej wstępu do konkretnego miejsca z powodu obecności psa. Do tej pory.
Po przeczytaniu wpisu pani Ani zszokowani byli też inni użytkownicy Facebooka. Wobec krytycznych głosów pod adresem lokalu jego szefostwo postanowiło wydać oświadczenie, wedle którego przeprasza za wykazanie się niewiedzą oraz brakiem empatii i potraktowanie psa asystującego jak zwykłego zwierzęcia domowego.
Jak przypomina portal Salon24.pl, już przed piętnastoma laty, w 2008 roku weszły w życie przepisy w myśl których osoba niewidoma ma prawo wstępu do obiektów użyteczności publicznej, ze szczególnym uwzględnieniem: budynków i ich otoczenia przeznaczonych na potrzeby administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, opieki zdrowotnej, opieki społecznej i socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym, świadczenia usług pocztowych lub telekomunikacyjnych oraz innych ogólnodostępnych budynków przeznaczonych do wykonywania podobnych funkcji, w tym również budynków biurowych i socjalnych.
Przy wejściu do wymienionych budynków osoba niewidoma powinna posiadać dokumenty stwierdzające stopień ograniczenia sprawności oraz kartę szczepień zwierzęcia.
Historia pani Anny pokazuje, iż pomimo tego, że żyjemy w XXI wieku, nasze społeczeństwo nie jest jeszcze dostatecznie przygotowane na obecność osób z niepełnosprawnościami w przestrzeni publicznej. Nie wynika to może ze złej woli, lecz z niedoinformowania na temat przepisów dotyczących funkcjonowania osób o ograniczonej sprawności w przestrzeni publicznej.
Aby to zmienić, Polacy powinni być na ten temat jak najszerzej informowani, na przykład poprzez prowadzenie kampanii edukacyjnych oraz szkoleń dla pracowników różnych obiektów użyteczności publicznej.
Opracowano na podstawie: Skandal w Jarocinie. Niewidoma kobieta wyproszona z restauracji – blog Redakcja (salon24.pl).