Autor: Martyna Sergiel
Papież Franciszek zmarł 21 kwietnia 2025 r. w Poniedziałek Wielkanocny. Miał 88 lat. Jego odejście inauguruje starannie zaplanowany rytuał, który prowadzi do wyboru nowej głowy kościoła.
Pierwszym i najistotniejszym krokiem po śmierci Papieża jest oficjalny komunikat o zaistniałych okolicznościach. Obowiązek ten należy do kamerlinga. Aktualnie jest nim kardynał Kevin Farrell, który chwilę przed godz. 10:00 polskiego czasu podał tę smutną informację do wiadomości publicznej: „O 7:35 rano biskup Rzymu, Franciszek, powrócił do domu Ojca. Całe jego życie było poświęcone służbie Panu i Jego Kościołowi”.
Śmierć Papieża rozpoczyna dziewięciodniowy okres żałoby, znany jako Novemdiales.
Franciszek wyznał w 2024 r., że znacząco zmodyfikował ceremonię wiążącą się z pogrzebem. Zdecydował między innymi o tym, by w trakcie obrzędów po jego odejściu, ciało nie było wystawione na katafalku, lecz w trumnie. Jego wolą był również pochówek w rzymskiej Bazylice Matki Bożej Większej, a nie w Bazylice Świętego Piotra.
Pogrzeb papieża Franciszka odbędzie się między piątkiem a niedzielą – tak zarządzono w Watykanie.
Podczas gdy świat pogrążony jest w żałobie, w murach Watykanu rozpoczyna się procedura wyboru nowego zwierzchnika Kościoła. Konklawe, czyli zgromadzenie kardynałów, musi zostać zwołane nie wcześniej niż 15 i nie później niż 20 dni po odejściu papieża, czyli odbędzie się ono, wobec tego pomiędzy 5 a 10 maja.
Dla mnie Papież Franciszek, wzorem swojego świętego imiennika, był bardzo blisko ludzi. Tych najmniejszych. Ubogich. Głosił, by w coraz bardziej złożonej i trudnej rzeczywistości zważać na godność każdego człowieka.
Młodzież motywował do „wstania z kanapy”. Przestrzegał: „nie zadowalajcie się byciem gwiazdami jednego dnia, jesteście wezwani, by jaśnieć na niebie”.
Będzie Go brakowało: jego autorytetu, charyzmy, odwagi, by otworzyć drzwi kościoła dla wszystkich bez wyjątku.
Jeszcze nie wiadomo, kto zastąpi papieża Franciszka w Stolicy Piotrowej.
Jednakże jedno jest oczywiste: Papież Franciszek w przeciągu 12 lat swojego pontyfikatu zrobił w instytucji, jaką jest kościół, niemałą rewolucję. Nie ma powrotu do przeszłości.
Najważniejsze jednak, by żyć teraźniejszością i zwyczajnie działać, każdego dnia „wstawać z kanapy” i podejmować decyzję o zmianie tego skomplikowanego świata na lepsze.
Jego słowa pozostaną na zawsze z nami. I o to właśnie chodzi. Są ludzie, którzy piszą historię na nowo.
On był jednym z nich.
Opracowano na podstawie: https://wiadomosci.onet.pl/swiat/kiedy-odbedzie-sie-konklawe-co-dzieje-sie-w-watykanie-po-smierci-papieza/3q8jhdx.