Wczoraj raz jedenasty w Skansenie i Muzeum Pszczelarstwa im. prof. Ryszarda Kosteckiego w Swarzędzu spotkali się pszczelarze i miłośnicy miodu.
Piknik rodzinny „Miodowe Lato w Skansenie” stał się już tradycją. Bez niego lato w Swarzędzu byłoby ubogi i nie takie samo. Gdzie dowiedzielibyśmy się w jaki sposób otrzymujemy miód, co najbardziej lubią pszczoły, a także kim jest i co robi bartnik. „Odwiedzającym nas gościom staraliśmy się przybliżyć życie pszczół i to, jak należy o nie dbać. A dbać należy, choćby po to, aby otaczający nas świat nadal był tak „kolorowy. W tym ostatnim stwierdzeniu nie ma cienia przesady, ponieważ bez pszczół nie byłoby choćby tych wszystkich kolorowych kwiatów, które znamy – mówił Jerzy Kamprowski, kierownik Skansenu, który jest oddziałem Muzeum Narodowego Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie. Przekonywał on także, że pszczoły to owady o wyjątkowo spokojnym usposobieniu. „Pszczoły są przede wszystkim zainteresowane zbieraniem nektaru i człowiek musi naprawdę mocno im „nadepnąć na odcisk”, żeby się nim zainteresowały”- przekonywał pan kierownik.
Podczas pikniku nie zabrakło atrakcji. Największą był chyba bartnik, który w efektowny sposób prezentował, jak się wchodzi na drzewo oraz konkurs plastyczny na najciekawszy strój pszczółki lub trutnia.
Wszyscy, którzy w niedzielę odwiedzili Skansen i Muzeum Pszczelarstwa im. prof. Ryszarda Kosteckiego w Swarzędzu wiedzą już, że Kubuś Puchatek nie mylił się, kiedy mówił o „słodkim co nieco”, czyli o miodku.
Smacznego i do zobaczenia za rok!