Nie ukrywam, że jestem wielką fanką poezji Danuty Ławniczak.
Dziś, w Dniu Zadusznych, kiedy wszystkie nasze myśli kierujemy do tych, którzy odeszli, a z powodu panującej pandemii nie możemy odwiedzić grobów naszych bliskich, poezja, obok modlitwy, może być najlepszym lekarstwem na nasze smutki.
Wizyta
Za starą koronkową bramą
Wysmukłe tuje od ziemi do nieba
Zielone ściany korytarza – labiryntu
Co zawile prowadzi przez pola
Straganowych kwiatów i światełek
Do krzyża moich rodziców.
Błogi tu jeszcze dziś spokój
Jakby film na zwolnionych obrotach
Myślę wolno… idę wolno…
Zostawiam długie ślady
Na dywanie brzozowych liści
Przypatruje mi się staruszka
O znajomej twarzy
Ma na to dużo czasu …
– jaka pani podobna do mamy !
Uśmiecha się i dalej przestawia
Latarenki w swoim ogródeczku…
Tak , idę do mamy !
Jeszcze w tym roku i d ę !
* * *
Wizyta 2020
Za starą koronkową bramą
Wysmukłe tuje od ziemi do nieba
Zielone ściany korytarza – labiryntu
Co zwykle zawile prowadzi przez pola
Straganowych kwiatów i światełek
Do krzyża moich rodziców.
Święty w tym roku tu spokój
Jakby film na zwolnionych obrotach
Liść za liściem
Frunie wolno… Spada wolno…
Na gładkim dywanie brzozowych liści
Nikt nie zostawia dziś śladów
Nie ma też staruszki
O znajomej twarzy
Która przypatrując mi się zawsze mówiła
– jaka pani podobna do mamy !
I uśmiechając się dalej przestawiała
Latarenki w swoim ogródeczku…
A ja, jak inni – nie idę do mamy !
W tym roku nie idę !
Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030.