Z ostatnim dniem w roku związanych jest wiele zanikających obrzędów i tradycji. Sylwestrowy zwyczaj chowania sąsiadom bram wjazdowych i furtek przetrwał do dziś.
Obyczaj ten znają zwłaszcza ludzie zamieszkujący powiaty pszczyński i bieruńsko-lędziński. Mieszkańcy tych ziem w dniu 31 grudnia przed sylwestrem zabezpieczają swoje bramy śrubami i kłódkami. Nie chcą bowiem następnego dnia szukać ich po wioskach. Tradycja chowania furtek sięga drugiej połowy XIX wieku. Zwyczaj ten miał symbolizować ważne wydarzenie – nadejście nowego roku. W czasach nam współczesnych obyczaj ten jednak nie zawsze ma humorystyczny charakter. W ostatni dzień roku furtki często są kradzione i sprzedawane na złom przez wandali.
Część spośród naszych babć pamięta być może chodzących w Sylwestra kolędników, którzy jeśli przez gospodarza nie zostali odpowiednio obdarowani wódką i wędzonką, potrafili zamalować mu wapnem okna i drzwi domu. Dawniej kolędnicy chodzili w okresie od Świąt Bożego Narodzenia do Trzech Król. Dziś również zwyczaj kolędowania nie zanikł do końca. Kolędują jednak nie osoby dorosłe, lecz dzieci, które kolędy śpiewają za cukierki lub drobne pieniądze.
Trudno powiedzieć jak będą ewoluować noworoczne i sylwestrowe tradycje na przestrzeni lat. Przekonamy się o tym wraz z upływem czasu. Od wielu wielu lat aż po dziś dzień obowiązują zwyczaje związane z odpalaniem fajerwerków i ze składaniem życzeń noworocznych. I choć wraz z przemianami technologicznymi zmienia się forma życzeń składanych ostatniego dnia roku– można je bowiem wysłać mailem, SMS-em, przez wiadomość na Facebooku czy Twitterze, to obyczaj ten nadal istnieje i nic nie wskazuje na to aby miał zaniknąć.
Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030.