Autor: Martyna Sergiel
W minioną sobotę, 14 września w Galerii Tak odbył się wernisaż prac Tomasza Koniecznego. Dla czytelników, którzy nie znają jego sztuki napiszę parę słów wprowadzenia.
Autor tworzy w nurcie outsider art. Artyści wspomnianego kierunku z reguły stronią od światła reflektorów, bo nie czują się komfortowo w centrum uwagi. Dla nich tworzenie to rodzaj intymnego zajęcia, możliwość wyrażenia siebie, przelania emocji na papier.
Z prezentacją takich prac często bywa pewien kłopot, bo ze względu na swój charakter, w twórcy rodzi się konflikt, jak zaprezentować coś tak osobistego? Z drugiej strony sztuka jest dyscypliną, która prezentowana publicznie nieodzownie łączy się z pewnym odsłonięciem, wejściem w głąb. Chcąc pójść o krok dalej, trzeba zaryzykować.
Prace Tomka zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Nie zdawałam sobie sprawy, jak wiele może powstać, gdy weźmie się do ręki zwykły ołówek i kawałek pergaminu. Ujęła mnie prostota tych szkiców. Przemawiała z nich szczerość i chęć przekazania czegoś światu. Czego? To już wie chyba tylko sam Autor. Jednak okoliczności i początki drogi artystycznej syna, zdradziła mi jego mama:
– Pasja Tomka zaczęła się dawno. Można powiedzieć, że prawie 15 lat temu. Mieszkaliśmy wówczas w Częstochowie. Tomasz potrafił całe dnie spędzać wtedy na rysowaniu. Wracał ze szkoły i od razu chwytał ołówek do ręki. Miał, można by powiedzieć, rodzaj weny twórczej. Wspierałam go jako mama. A, dzięki jego zaangażowaniu, powstawały coraz bardziej interesujące i przyciągające wzrok szkice. Czasami, kiedy przychodziłam do pokoju syna, zastawałam już gotowe obrazy. Rysowanie daje Tomkowi motywację, by działać i nie poddawać się. Jestem z niego dumna – mówi mama bohatera tego artykułu.
Wernisaż miał miejsce w Galerii Tak. O misji tejże instytucji opowiedziała mi opiekunka wystawy, Magdalena Kozicka:
Galeria Tak od wielu lat jest placówką wspierającą twórczość osób z niepełnosprawnościami. Ma swoją tradycję i historię w przestrzeni miasta i na świecie. Wiele osób pracowało nad tym, żeby określić jej charakter. Przewodnią myślą każdej wystawy było zawsze wspieranie twórczości artystycznej osób z niepełnosprawnościami związanych ze Stowarzyszeniem Na Tak. Przeciwdziałamy marginalizacji ich obrazów, promując je. Tomek w swojej twórczości używa bardzo oszczędnych środków wyrazu. Zastanawiało mnie, jak długo można korzystać tylko z jednego narzędzia, czyli ołówka? Stąd też wziął się pomysł na tytuł wystawy, który brzmi: „Zwycięstwo szarości”. Ten kolor stał się niejako motywem przewodnim w pracach Tomasza. Z jednej strony wydawałoby się pospolita barwa, którą Tomasz wybiera, skrywa w sobie delikatność i wrażliwość samego twórcy – tłumaczy kuratorka.
Będąc wciąż pod wrażeniem obrazów Tomasza Koniecznego i tego, ile zainteresowanych ludzi pokazało się tego sobotniego popołudnia w progach galerii, myślę, że artysta, który tak misternie tworzy swoje prace kreska po kresce, może być z siebie dumny, bo jego dzieła są dziełami już kompletnymi, a potwierdza to nie tylko duża liczba zainteresowanych wystawą, ale przede wszystkim satysfakcja, którą mogłam dzisiaj dostrzec, malującą się na twarzy Tomka. Gratulacje!
Wystawę pt. „Zwycięstwo szarości” można oglądać w murach Galerii Tak przy ulicy Mielżyńskiego 27/29 w Poznaniu do końca października.