Powstał krótki film ilustrujący historię niepełnosprawnego chłopca – Iana. Animacja była wielokrotnie nagradzana, a oparta została na faktach. Opowiada ona proces inkluzji społecznej z perspektywy dziecka.
Początkowo Ian obserwuje inne dzieci grające na placu zabaw. Film nie zawiera słów, opiera się tylko i wyłącznie na emocjach, połączonych z muzyką, która dodatkowo je wzmaga i buduje atmosferę.
Na twarzy chłopca widoczny jest smutek, bo bardzo chciałby włączyć się do zabawy, a czuje się inny i niechciany. Wielokrotnie próbuje towarzyszyć dzieciom, jednak one bacznie go obserwują, szeptając między sobą i nawet otwarcie szydząc, a wówczas jakaś „symboliczna siła” wypycha Iana za ogrodzenie placu. Ukazane jest to wszystko za pośrednictwem prostej, ale wymownej metaforyki.
Jednak w momencie, kiedy inne dzieci zauważają upór chłopca, jego wolę walki, decydują się mu pomóc. Przedstawia to końcowa, wzruszająca scena, kiedy chłopiec opiera się cofającej go sile, chwytając się rękoma czego popadnie, żeby pozostać. Wtedy jego towarzysze podają mu dłoń, ciągnąc bardzo mocno, w swoją stronę, by mógł włączyć się do ich grona. Wówczas silny wiatr ustaje, a Ian zyskuje nowych przyjaciół.
Historia należy do uniwersalnych, ponieważ społeczna inkluzja osób z niepełnosprawnościami powinna być priorytetem, szczególnie, jeśli chodzi o dzieci. Gdzie mają one nauczyć się kompetencji, tak niezbędnych w relacjach międzyludzkich, jeśli nie w grupie?
Ich udział wśród ludzi – tych z niepełnosprawnością, jak i pełnosprawnych jest konieczny i możliwy. Co więcej, inkluzja stanowi cenną i wartościową lekcję nie tylko dla osób wyizolowanych, jest to bogactwo dla obu stron.
Ludzie z niepełnosprawnością potrafią zarażać optymizmem i radością życia pomimo oczywistych trudności. Chyba nie muszę dodawać, jakie to ważne w świecie, w którym tak często nie docenia się codzienności oraz tego, co się posiada.
Film „Ian” można obejrzeć tutaj.