1 maja – dzień powszechnie znany jako święto pracy – miał krwawe początki.
Fakt, że obecnie mamy ośmiogodzinny dzień pracy zawdzięczamy tak naprawdę brutalnie tłumionym strajkom, które miały miejsce w Stanach Zjednoczonych już w XIX wieku. Największe manifestacje odbyły się w Chicago na placu Haymarket – stąd te właśnie zajścia znane są pod nazwą „Haymarket Riot”.
Do zamieszek doprowadził konflikt pomiędzy niemieckimi imigrantami – robotnikami z firmy McCormick, a jej właścicielem. Do buntu doszło, kiedy to młody Cyrus McCormick – przejmując fabrykę po swoim ojcu – zarządził masowe zwolnienia pracowników, którzy z dnia na dzień mieli zostać pozbawieni pracy i tym samym nie mając wówczas żadnych praw pracowniczych, pozostali z niczym.
W związku z tym sfrustrowani robotnicy zaplanowali protest, którego hasłem przewodnim miał być właśnie postulat ośmiogodzinnego dnia pracy. Slogan brzmiał: „Eight Hours for Work, Eight Hours for Rest, Eight Hours for What We Will!”
W pierwszych dniach maja 1886 roku odbyły się strajki, które zdumiały policję i ludzi opowiadających się po stronie właściciela fabryki ogromem swojej skali. Początkowo ulicami Chicago maszerowało nawet 80 tys. osób. Stopniowo jednak ludzie zniechęcili się i z dnia na dzień liczba demonstrantów kurczyła się.
4 maja manifestanci zebrali się na wspomnianym już placu „Haymarket”. Niestety nad miasto nadciągnęła niespodziewana ulewa i kiedy wielu z protestujących zrezygnowało i wróciło do domów, policja mając świadomość swojej przewagi zaatakowała tych, którzy pozostali.
O wydarzeniach z Chicago zrobiło się głośno nie tylko za Oceanem, ale w całym ruchu związkowym na świecie. Trzy lata później II Międzynarodówka, czyli zrzeszenie partii socjalistycznych uczciła pamięć zabitych na placu oraz osób skazanych na śmierć w późniejszym sfingowanym procesie. W ten sposób pierwsze Święto Pracy ustanowiono na 1 maja 1890 roku.
Tego dnia wiece odbyły się w wielu miejscach na świecie. W Wiedniu na ulicach pojawiło się nawet 100 tys. osób, kilkaset tysięcy protestowało w Paryżu. Liczne marsze odbyły się też w Belgii czy Niemczech. W stolicy Polski, w manifestacjach miało uczestniczyć nawet 8 tysięcy osób. 1-majowe wiece miały zachęcać lokalne władze do ustanowienia 8-godzinnego dnia pracy. Większość w 1890 roku miało charakter pokojowy.
Próby walki z nowym związkowym zwyczajem zaczęły się kilka lat później i często miały krwawy przebieg. Tym bardziej, że rozpoczął się wówczas kryzys gospodarczy i dlatego też coraz więcej osób miało powody do zamanifestowania swojej złości.
W Polsce, podczas zaborów carat często krwawo tłumił 1-majowe pochody. Tak było na przykład w 1892 roku w Łodzi, gdy zamieszki trwały kilka dni. Maszerujący, choć na sztandarach mieli socjalistyczne hasła, to śpiewali także patriotyczne pieśni o wymowie niepodległościowej.
Nieco odmienny charakter miały marsze organizowane już w okresie XX-lecia międzywojennego. Stały za nimi głównie Polska Partia Socjalistyczna, ale pod uroczystości podłączać próbowali się także komuniści, którzy jednak nie byli na pochodach raczej mile widziani. Jeden z tego typu światopoglądowych konfliktów skończył się w 1931 roku strzelaniną wybuchłą pomiędzy dwoma obozami.
1 maja świętowano w tamtym okresie także w Niemczech. Po dojściu Hitlera do władzy ogłoszono ten dzień nawet świętem narodowym. Co roku organizowano więc manifestacje poparcia dla führera, a ten wygłaszał swoje przemówienia. Po wybuchu wojny, Niemcy obchodzili ten dzień uroczyście także na terenach II Rzeczypospolitej, ale w myśl zasady „tylko dla Niemców”.
W Polsce powojennej 1 maja został oficjalnie ustanowiony Świętem Pracy i dniem wolnym ustawą z 1950 roku.
„Dla zadokumentowania osiągnięć i zwycięstw klasy robotniczej, przodującej siły Narodu, budującego socjalizm, jako wyraz umocnienia się władzy ludowej, w hołdzie dla tysięcy bojowników wolności i postępu, dla zamanifestowania solidarności narodu Polskiego z siłami postępu i pokoju na całym świecie, w 60-tą rocznicę pierwszego obchodu międzynarodowego święta proletariatu w Polsce stanowi się, co następuje: dzień 1 maja jest dniem święta państwowego, wolnym od pracy”.
O masakrze z 4 maja 1886 r. na Haymarket ówczesne władze socjalistyczne nie wspominają już ani słowem.
Więcej informacji można znaleźć tutaj:
http://bialystok.naszemiasto.pl/artykul/1-maja-swieto-pracy,396320,art,t,id,tm.html