Bogumiła Siedlecka-Goślicka to aktywistka społeczna z niepełnosprawnością, która została zaproszona na premierę filmu „Śubuk”.
Jest to opowieść o matce chłopca w spektrum autyzmu ( Małgorzata Gorol), która podjęła nierówną walkę z wykluczeniem, jakie napotykała nieustannie opiekując się synem.Film opowiada o zamkniętych drzwiach systemu edukacji, które może otworzyć jedynie zdeterminowany człowiek.
Ekranizacja piętnuje problemy, które istniały w czasach PRL-u i występują niestety po dziś dzień, chociaż w mniejszym stopniu. Jest jednak coś, co w XXI wieku powinno już zostać zlikwidowane, a powtarza się jak mantra, spędzając sen z powiek niepełnosprawnym oraz działającym na ich rzecz społecznikom.
Chodzi mi tutaj o bariery architektoniczne, których symbolem są schody. Dlaczego do tego nawiązuję? Otóż, to właśnie przez nieszczęsne stopnie wspomniana na wstępie Bogumiła Siedlecka-Goślicka nie mogła zobaczyć filmu. Kobieta na co dzień porusza się na wózku.
Swoim rozczarowaniem podzieliła się na Instagramie, najpierw w wideo relacji, w której z trudem powstrzymywała łzy bezradności. Rozżalona, powiedziała wówczas:
Przyjechaliśmy do Kinoteki i… wracamy do domu. Pomimo że zapewniano mnie, że jest dostępność i bez problemu zobaczę premierę „Śubuka”, to niestety nie ma i są schody. Witajcie w moim życiu… Jest mi tak przykro. Wychodzimy z Kinoteki, która pozornie jest dostępna. Jest winda do budynku, jest podjazd, ale w środku nie ma dostępności. Co gorsza, nie ma też wiedzy obsługi, czym jest dostępność. Dzisiaj wprowadzono mnie w błąd. Ale to nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że osoby z niepełnosprawnością każdego dnia napotykają takie ograniczenia, problemy architektoniczne, społeczne. Jesteśmy wykluczani każdego dnia. Nie poddam się i pójdę do kina, by zobaczyć film. (…) Przyznaję, trochę się rozkleiłam z bezsilności. Mimo gorzkiej pigułki zachęcam, byśmy poszli na „Śubuk” do kin!
Wpis Bogumiły Siedleckiej-Goślickiej oburzył internautów, którzy gorzko ocenili decyzję organizatorów. Kino Świat, dystrybutor filmu, wydał oświadczenie, w którym przeprosił aktywistkę:
Bardzo nam przykro z powodu okoliczności, które uniemożliwiły pani Bogumile Siedleckiej-Goślickiej udział w premierze filmu „Śubuk”. Jeszcze raz serdecznie za to przepraszamy. Próbowaliśmy zainstalować w Kinotece na potrzeby naszego eventu podjazd dla wózków – okazało się, że z przyczyn technicznych nie jest to możliwe w tym miejscu. Wyciągniemy z tego wnioski na przyszłość.Niestety nie wszystkie obiekty kinowe są dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Wierzymy, że to się zmieni.
To kolejny raz, kiedy Bogumiła Siedlecka-Goślicka mierzy się z „barierami”. Kilka miesięcy temu głośno było o jej udziale na gali rozdania Wiktorów, na której odebrała statuetkę w imieniu aktora Marcina Dorocińskiego. Nie pojawiła się jednak na scenie, ale pod nią, problemem w tym wypadku również okazały się schody.
Głęboko ufam, że dostępność w tych czasach da się „wdrożyć” do przestrzeni publicznej. Potrzebna jest wyłącznie i aż empatia, której tutaj ewidentnie zabrakło.