Każdy, kto w ubiegły sobotni weekend postanowił wybrać się na poznański Święty Marcin chyba nie żałował swej decyzji.
W sobotę główną ulicę naszego miasta opanowały poznańskie organizacje pozarządowe. Już po raz dziewiąty trzeci sektor zawładnął nadwarciańskim grodem. W tym roku, jednak po raz pierwszy, królował on nie na Pl. Wolności, a na wyremontowanej ulicy Świętego Marcina, a dokładnie jej części, od ulicy Kantaka do Ratajczaka.
Moim zdaniem, nowa lokalizacja imprezy, która na dobre już wpisała się w kalendarz wydarzeń naszego miasta, była nad wyraz słuszna. Poszczególne organizacje były bardziej wyeksponowane, wszystkie były w jednym ciągu, a Poznaniacy, którzy w sobotę, nawet przypadkowo znaleźli się na Świętym Marcinie, mieli doskonałą okazję by bliżej przyjrzeć się poznańskiemu 3-emu sektorowi i poznać go lepiej.
Barwnemu i bardzo energetycznemu wydarzeniu sprzyjała też pogoda. Byłam na większości Dni Organizacji Pozarządowych i trudno przypomnieć mi sobie tak słonecznego dnia i tak wysokiej temperatury towarzyszącej tej imprezie.
Wprawdzie IX Poznański Dzień Organizacji Pozarządowych przeszedł już do historii, ale następny już za rok, a ten który za nami powspominajmy oglądając zdjęcia Tomasza Wojczaka.