Niekiedy nie mamy świadomości faktu, jak wiele jesteśmy w stanie zrobić. Pokonanie drogi do pracy, studiowanie na uczelni w innym mieście, czy nasze ukochane pasje w chwilach wolnych od obowiązków służbowych.
Dla przeważającej większości jest to już po prostu zwykła rutyna. Jednak, warto zauważyć, że nie wszyscy mogą z taką swobodą planować swój codzienny kalendarz. W Polsce osoby z niepełnosprawnościami stanowią 14 proc. ludności Polski. Tak jak każdy z nas, chcą być samodzielne, aktywne i stać się pełnoprawnymi uczestnikami narracji społecznej.
Dla większej części ustawowa asystencja osobista to wyłączna droga do niezależnego życia. To również istotna usługa społeczna, ciesząca się ogromnym powodzeniem w krajach Europy Zachodniej.
Na asystencję osobistą warto popatrzeć jak na ogromny potencjał do wykorzystania przynajmniej z dwóch perspektyw. Inkluzja osób z niepełnosprawnościami, zwłaszcza w obliczu starzejącego się społeczeństwa i braków kadrowych, to inwestycja i wykorzystanie ich wiedzy czy zdolności. Z drugiej strony jest to stworzenie nowego zawodu, który mógłby dać wielu ludziom stabilne zatrudnienie.
Potrzeby osób z niepełnosprawnościami są tak różne, jak różne są niepełnosprawności. Niektóre pozwalają na samodzielne funkcjonowanie, inne je wykluczają. Warto zauważyć jedną podstawową, stałą prawidłowość – samodzielność osoby z niepełnosprawnością to decydowanie o swoim życiu w optymalnym zakresie. Dlatego usługa asystencji osobistej powinna oferować wybór swojego asystenta, a same świadczenia powinny być realizowane pod kierunkiem osób z niepełnosprawnościami. W praktyce oznacza to wspieranie w codziennych aktywnościach, których ludzie z orzeczeniem nie mogą wykonać na własną rękę, między innymi w czynnościach pielęgnacyjno-higienicznych, podawaniu leków, ubieraniu się, wyjściu z domu i poruszaniu się w przestrzeni miejsca zamieszkania, załatwianiu sprawunków, utrzymywaniu relacji społecznych czy świadczeniu pracy.
Brak ustawowej asystencji osobistej to często wyrok dla osób z niepełnosprawnościami, które w innych okolicznościach mogłyby prowadzić niezależne życie. Przykładem jest Waldemar Różanowski i jego dwójka rodzeństwa. Wszyscy troje mają rzadką chorobę genetyczną, powodującą zanik mięśni, która ujawnia się dopiero gdy dzieci mają więcej niż 4 lata. Dzięki swojej wytrwałości i pomocy ludzi, dorosłe już dziś rodzeństwo, zdołało zbudować dla siebie dom. Dziś brakuje im tylko ustawowej asystencji osobistej, która mogłaby zapewnić stałe wsparcie w codzienności i umożliwić samodzielne zamieszkanie.
– Aby wprowadzić się do naszego domu potrzebujemy całodobowego wsparcia. Nasza trójka bez pomocy nie jest w stanie podnieść ręki, by np. podrapać się po uchu, nie możemy przemieścić się z miejsca na miejsce. Korzystamy z respiratorów, w nocy trzeba nas obrócić na drugi bok. Jesteśmy sprawni intelektualnie, ale nie mamy żadnej fizycznej możliwości wykonywania swojej woli. Asystencja ustawowa to dla mnie i dwójki mojego rodzeństwa możliwość prowadzenia niezależnego życia i rozwijania funkcji społecznych. Zwlekanie z opracowaniem ustawy o asystencji osobistej to odkładanie mojej i rodzeństwa niezależności na święte nigdy – zaznacza Waldemar Różanowski.
Z usług asystencji osobistej w ramach resortowego Programu Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznejrealizowanego zarówno przez samorządy, jak i organizacje pozarządowe, korzysta coraz więcej osób z niepełnosprawnościami. Mogłyby być jeszcze więcej, jednakże z uwagi na czasowy charakter usług oraz ograniczony budżet, ta liczba nie wzrasta – według raportu NIK w latach 2020-2021 w Polsce z programu korzystało zaledwie 0,6 proc. osób z niepełnosprawnościami.
– Aktualnie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nad ustawą o asystencji osobistej, w oparciu o wszelkie standardy. Jednakże konieczne jest przyspieszenie prac, tak aby ustawa na wysokim poziomie była dostępna już od początku 2025 roku. Dlatego wspólnie ze stowarzyszeniem PSONI oraz fundacją Avalon, w ramach inicjatywy na rzecz asystencji osobistej osób niepełnosprawnych działamy, aby przybliżyć ten istotny społecznie temat. Pod naszą petycją o przyspieszenie prac nad ustawą zebraliśmy już ponad 19 tys. podpisów – podkreśla Olga Legosz z Fundacji SPS.
Warto by spojrzeć na ustawę o asystencji osobistej, nie tylko jako prawo niepełnosprawnych czy koszt społeczny, ale przede wszystkim ogromną szansę.
Maksymalne włączenie osób z niepełnosprawnościami, zwłaszcza w obliczu starzejącego się społeczeństwa i braków na rynku pracy to inwestycja społeczna. Z jednej strony asystencja osobista może przynieść owoce w postaci aktywizacji zawodowej niepełnosprawnych, z drugiej natomiast stworzyć nowy, ciekawy zawód, który w Europie cieszy się niemałym prestiżem i odciąża system zdrowia. Przykłady wielu krajów pokazują, że to może być chętnie wybierana droga zawodowa – konieczne jest jedynie usankcjonowanie ustawowe asystencji – aby chętni mieli pewność ciągłości zawodu.
– Asystencja osobista to powinna być dla wszystkich sprawa oczywista, usankcjonowana prawnie. W Szwecji, Słowenii, Irlandii, Szkocji, Niemczech i Czechach wypracowana została już konkretna strategia. Dzięki doświadczeniom tych państw możemy wdrożyć najwłaściwsze praktyki i jednocześnie uniknąć popełnionych błędów. To bilet do niezależności dla wielu wspieranych przez nas osób z niepełnosprawnościami – podsumowuje Joanna Cwojdzińska, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną (PSONI).
Niewątpliwie jest to bardzo ważny temat. Polska powinna wziąć przykład z innych krajów i jak najszybciej wdrożyć regulacje prawne dotyczące ustawy o asystencji osobistej. Jeżeli można podarować drugiemu człowiekowi wolność, którą inni otrzymali z góry, to na co w ogóle czekamy? Oczywiście, to jest proces, ale moim zdaniem powinny odbyć się szersze konsultacje społeczne ze środowiskiem, bo nikt inny nie jest tak dobrze świadomy wskazanych tutaj potrzeb, co sami zainteresowani.