Poznańska Palmiarnia to dla mnie miejsce szczególne, gdyż jako dziecko odwiedzałem ją z rodzicami bardzo często w trakcie sobotnich i niedzielnych spacerów. Zgromadzona na ekspozycji roślinność pobudzała moją wyobraźnię – wycieczki te wspominam z rozrzewnieniem. Kilka dni temu, nim zrobiło się zimno, korzystając z ostatnich dni pięknej pogody odwiedziłem Poznańską Palmiarnię służbowo, po to by zbadać jej dostępność dla osób o ograniczonej sprawności.
Poznańska Palmiarnia to jeden największych tego typu obiektów w Europie. Można w niej oglądać 17 tysięcy roślin z krajów o tropikalnym klimacie i kolekcję egzotycznych ryb. Miejsce to mieści się w Parku Wilsona, o którego dostępności pisałem na łamach naszego Portalu tutaj. Bogata fauna pochodząca z różnych stref naszej planety przenosi w wyobraźni w miejsca, takie jak dżungla czy pustynia. Zwiedzanie obiektu urozmaicają dźwięki wydawane przez żywe ptaki i szum wody. W Palmiarni znajdują się sadzawki i akwaria pełne egzotycznych gatunków ryb.
Przed wejściem do budynku znajdują się dwa podjazdy dla wózkowiczów. Blat szatni i kasy biletowej są trochę za wysokie dla wózkowiczów. Poznańską Palmiarnię miałem okazję zwiedzić w towarzystwie Pani Marii i jej niepełnosprawnej córki Natalii, która porusza się za pomocą wózka inwalidzkiego. Dzięki temu, że osobiście miałem okazję pchać tego typu pojazd w alejkach wypełniających przestrzeń pomiędzy znajdującymi się na ekspozycji roślinami mogę lepiej ocenić przystosowanie obiektu do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Poznańska Palmiarnia to miejsce przyjazne dla wózkowiczów. Nawierzchnię w większości pawilonów stanowi mocno ubita ziemia, w której w kilkudziesięciu miejscach umieszczono deski. W części pomieszczeń wystawienniczych podłogę stanowią kamienne płyty. Alejki są wąskie, mimo to wózek pchało mi się dobrze. Moja pasażerka również nie narzekałaby na sposób w jaki prowadzę wózek, gdyby nie to, że ludzie nie przestrzegają kierunku zwiedzania wskazywanego przez oznaczenia i zwiedzają ekspozycję idąc pod prąd. W Palmiarni w wielu miejscach umieszczono duże, wyraźne strzałki pokazujące kierunek zwiedzania. Naprawdę trudno ich nie dostrzec. Mimo to, ludzie beztrosko chodzą sobie po budynku, jakby tych strzałek nie było. Z tego powodu pchając wózek z moją pasażerką musiałem co chwila ustępować miejsca osobom idącym pod prąd. Naprawdę było to dla niej irytujące. W Palmiarni brak ułatwień dla osób niewidomych. Nie dostępne dla osób z niepełnosprawnościami jest również pierwsze w Polsce publiczne akwarium, w którym podziwiać można między innymi ryby z Ameryki Południowej i Afryki.
W skali od 1 do 5 dostępność Poznańskiej Palmiarni oceniam na 4. Ocenę zaniżają jedynie schody, które uniemożliwiają wejście wózkowiczów na teren akwarium i brak udogodnień dla osób niewidomych.
Zdjęcie, podjazdy przy wejściu do Poznańskiej Palmiarni
Zdjęcie, teren zielony przed Poznańską Palmiarnią
Zdjęcie, ławki i kaktusy przed Poznańską Palmiarnią
Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030.