Dziś 8 marca. Tego dnia, jak co roku, obchodzimy jedno z najważniejszych świeckich świąt – Dzień Kobiet. Wszystkim Kobietom z okazji ich święta życzymy by ich praca – zarówno ta zarobkowa, jak i ta domowa była należycie doceniania i szanowana tak samo jak praca wykonywana przez mężczyzn. Wszystkim przedstawicielkom płci pięknej życzymy, niezależnie od tego czy są w relacji czy nie, by czuły się kochane i piękne!!!!
Kiedyś pewien mężczyzna zapytał się Ingrid Trobisch: „Dlaczego moja żona nigdy nie jest dwa dni z rzędu taka sama? Autorka książki „Być kobietą” odpowiedziała mu, że gdyby zadał sobie trud zrozumienia, co dzieje się w organizmie kobiety podczas miesięcznego cyklu, to znałby odpowiedź.
Zdaniem Trobisch dla kobiet, które chcą siebie zrozumieć i zaakceptować, konieczne jest, aby nauczyły się żyć w zgodzie z cyklem miesięcznym. Gra hormonalna odpowiadająca za regulowanie kobiecych procesów ustrojowych przypomina koncert bez dyrygenta. Jej inspiratorem jest ośrodek mózgowy, noszący nazwę podwzgórza. Z niego bodźce przenoszą się na gruczoł, stanowiący jak gdyby wypustkę mózgu na przysadkę. U małych dziewcząt gruczoł ten jest uśpiony. U nastolatek wytwarza on hormony pobudzające, które inicjują rozwój płciowy. Jednakże bezpośrednimi sprawcami tego rozwoju są jajniki. Produkują one kobiece hormony płciowe. Dwa najważniejsze z nich to estrogeny i progesteron, Estrogeny zwane są przez Trobisch hormonami kobiecości, zaś a progesteron to hormon macierzyństwa. Estrogeny są bardziej aktywne w pierwszej fazie cyklu, zaś progesteron w drugiej.
Podczas drugiej fazy cyklu kobiety zatrzymują więcej płynów w organizmie i dlatego też ważą one wówczas nieco więcej. Nie to jednakże jest rzeczą najważniejszą: podczas tej fazy cyklu u kobiet występuje większa wrażliwość psychiczna i fizyczna. Dzieje się to zwłaszcza w trakcie dni poprzedzających miesiączkę. Kobiety mają wówczas często wrażenie, że są jak gdyby mniej sprawne. Czasem łatwiej zapadają na zdrowiu, czasem trudniej przychodzi im uporanie się z codziennymi obowiązkami. Ponadto często mogą być wówczas przygnębione i zdenerwowane. Codzienne trudności i to nawet te drobne często mogą wydawać się im nie pokonania. Z początkiem nowego cyklu estrogeny znowu biorą górę i kobiety zaczynają żyć normalnie – łatwiej dają sobie radę z przeciwnościami losu, łatwiej wychodzą naprzeciw trudnościom, robią się weselsze i bardziej optymistycznie podchodzą do życia.
Jeśli kobiety chcą akceptować swą kobiecość to zdaniem Tobrisch muszą żyć w zgodzie ze swym cyklem. Jego znajomość, równoważna dla kobiety, ze znajomością siebie jest istotną częścią samoakceptacji. Kobiety świadome swego cyklu mogą przewidzieć, co je czeka i mogą być na to przygotowane. Nawet ich codzienny tryb życia zdaniem Trobisch może być w pewnym stopniu przystosowany do cyklu. Trobisch pisze, że kobiety powinny unikać wiosennych porządków, organizowania dużych przyjęć i tym podobnych przedsięwzięć podczas dni, w trakcie, których dochodzi do przedmiesiączkowego napięcia. Mężczyzna, może pomóc swej kobiecie w owym planowaniu i wykonywaniu tych czynności. Dzięki temu pomaga jej w życiu w zgodzie z jej cyklem.
Pomoc tę mężczyzna może udzielić kobiecie wtedy i tylko wtedy, gdy wie jak to wszystko przebiega. Wówczas zrozumie, dlaczego jego kobieta bywa smutna lub zdenerwowana bez przyczyny. Mężczyzna świadomy tego, wie, że nie jest to winna charakteru jego kobiety, lecz wpływ hormonów. Świadomość ta pozwala mu widzieć wszystko we właściwych proporcjach i reagować w odpowiedni sposób. Zamiast gryzącej ironii: „Oto typowo kobiece postępowanie – nieobliczalne i pozbawione logiki”, mężczyzna taki może zareagować na tego typu reakcje swej kobiety z pogodną czułością lub pełnym zrozumienia milczeniem.
Reasumując: dla mężczyzn jak i kobiet ważne jest by znali to, co dzieje się w kobiecie w trakcie jej cyklu miesięcznego. Pozwoli to im to na zbudowanie bardziej harmonijnych relacji i związków.
Artykuł napisano na podstawie książki Ingrid Trobisch zatytułowanej „Być kobietą” wydanej przez Oficynę Wydawniczą VOCATIO.