Przejdź do treści

Amerykański sen

Chcesz usłyszeć śmieszną rzecz: śniło mi się kiedyś, że umiem śpiewać.

W tym śnie miałam naprawdę silny i mocny głos, prawie jak Beyoncé.

Był jednak pewien problem: nuciłam piosenki głównie w samotności dla zabicia czasu. Nikt prócz mojego najbliższego otoczenia i kompanów z przyśpiewek przy ognisku nie miał pojęcia, o moich uzdolnieniach. Serio.

W tym śnie, który powoli przeradzał się w koszmar śpiewałam do pustej sali… Nie było widowni, tylko ja i mikrofon, z długim wijącym się kablem, o który non stop się potykałam. Jedyną odpowiedzią na moje wysiłki, było echo własnego głosu, odbijające się od betonowych ścian. Podobnie jak o ten kabel, można z powodzeniem potknąć się o własne marzenia, jeżeli wiecznie trzymamy je w ukryciu.

Talent w teorii jest pusty, jak fotel bez widza w teatrze czy kinie. Sztuka potrzebuje odbiorcy, wymaga interakcji… W tej krótkiej opowiastce kryje się wiele prawdy o twórcy i o tym, dlaczego jedni osiągają sukces, a inni nie.

Na świecie jest wiele utalentowanych ludzi, ale niektórzy z nich ukrywają swoje zdolności, bojąc się czyjejś, choćby anonimowej oceny.

Też kiedyś myślałam, że jeżeli coś potrafię, to prędzej czy później jakiś nieznajomy zapuka do drzwi, krzycząc, żebym zrobiła jakiś użytek z tych zdolności, a ja po wpływem tego impulsu nabiorę odwagi i pokażę innym, na co mnie stać dołączając jednocześnie do panteonu gwiazd.

Moment. Teraz na poważnie: nigdy nic takiego się nie wydarzyło i nie wydarzy, bo większość ludzi, którzy coś osiągnęli po pierwsze ciężko na to zapracowało, a po drugie, nie kryło się ze swoimi umiejętnościami, pomimo, że na pewno obawiało się krytyki.

Na świecie wciąż jest jednak dużo ukrytych talentów, szczególnie wśród osób z niepełnosprawnościami, które właśnie przez swoje ograniczenia, boją się wyjść do ludzi i własne cele odkładają na wieczne „potem”. Powiem coś brutalnego: „potem” nie nadejdzie, bo to Ty i twój strach przed oceną hamuje siłę potencjału, który drzemie w środku.

Nie robiąc nic marnujesz swoją szansę, a potem pozostaje już tylko marzyć o sukcesie i śpiewać do pustej widowni… jak ja w swoim śnie.  Dobranoc. Słodkich snów.

Dodaj komentarz